środa, 28 listopada 2012

Czerwony Powertex :)

Do nabycia jest Powertex Red ( czerwony ) z serii limitowanej http://sklep.powertex.com.pl/product.php?id_product=265.
Ciepły, jak Boże Narodzenie i ognisty, jak Walentynki :)
Ja już poczyniłam pierwsze próby - wierzcie mi piękny kolor czerwieni, a wkrótce efekty.


Festiwal Sztuki i Przedmiotów Artystycznych 2012


Zapraszam wszystkich w dniach 7-9 do Poznania na Festiwal Sztuki. Będzie można podpatrzeć co nieco na pokazach, które będę prowadziła na stanowisku. Dopytać, pooglądać, kupić produkty oraz prace. 


Już nie mogę się doczekać :) 


niedziela, 18 listopada 2012

Twórczy zryw

Zaczęło się od zakupu poduch skończyło się na obrazie :) Drobna zmiana kolorystyki w salonie-  seledynowe poduchy zastąpiłam turkusowymi i fioletowymi, które zupełnie nie współgrały z obrazem, który do tej pory wisiał w honorowym miejscu. Jak wiadomo jestem niecierpliwa, a przy okazji uwielbiam harmonie w przestrzeni, dlatego pod koniec dnia nie wytrzymałam i zabrałam się za płótno, które długo leżało i czekało na swoją kolej. Celem było stworzenie nowoczesnej formy w odpowiedniej kolorystyce. Tym oto sposobem powstał obraz 100x80 cm "Kwiaty". W rzeczywistości prezentuje się świetnie :) zwłaszcza gdy zapalona jest lampa, która podkreśla i uwydatnia strukturę, jaką zostały wykonane kwiatostany.

Ida święta

Czas świątecznych przygotowań w pełni, choć aura pogodowa zupełnie na to nie wskazuje. Ja dopiero zaczynam się rozkręcać i na pewno w najbliższych dniach zaprezentuję Wam to i owo. Na początek formy bardzo proste w formie i wykonaniu.




wtorek, 13 listopada 2012

Tutorial Figura

Tutorial specjalnie dla tych którzy chcieli by spróbować własnych sił, ale nie wiedzą jak zacząć. 
Zdjęcie niedostępne











Potrzebne są:
Utwardzacz Powertex – Niebiesko-szary
Werniks Easy Varnish
Barwnik Colorticx Srebrny
100% bawełniany T-Shirt najlepiej biały
Drut aluminiowy grubości 2mm
Folia aluminiowa
Taśma malarska
Maska gipsowa
Podstawa kupiona lub wykonana samodzielnie
Pędzel
Ręcznik papierowy
Lateksowe rękawiczki
Cążki
Przystępując do pracy dobrze jest mieć wyobrażenie, o tym co chciałoby się stworzyć. Jeżeli macie problem, z tym w jaki sposób chcielibyśmy ustawić Waszą postać dobrze jest wesprzeć się zdjęciem. Wykonując figurę po raz pierwszy dobrze jest wybrać postać bardziej statyczną, będzie Wam się łatwiej pracowało.Na początek potrzebujecie drut, folię aluminiową, taśmę malarską oraz cążki.

 

Do stworzenia figury ok 50 cm potrzebne są trzy kawałki drutu o wymiarach 2x 60 cm i 1x 40 cm.











Dwa kawałki o długości 60 cm krzyżujemy w połowie i mocno trzymamy. Zaczynamy skręcać drut w prawą stronę. Nie wolno dopuścić do przesunięcia się placów. Druty skręcamy ok 9 cm, łatwo to sprawdzić dostawiając drut 40 cm, jeżeli jego długość będzie równa długości rozchylonych ramion nie popełniliście błędu. Na drucie 40 cm wyznaczcie środek i w tym miejscu skręćcie owal, który stanowić będzie głowę.Przystępujecie do połączenia obu elementów.








Pracujecie z odcinkiem 40 cm - przystawiacie go na środku, a następnie okręcacie ok 2cm z jednej, jak i z drugiej strony szyi ( na szerokość obręczy barkowej), a następnie odegnijcie w dół i połączcie taśmą malarską. Macie gotowy szkielet bazowy.Czas nadać postaci masy. Zacznijcie pracować z folią aluminiową i taśmą malarską- najlepiej od głowy. Do miejsca, w którym ma się znajdować głowa należy przyłożyć kawałek folii i mocno go zacisnąć. Jeżeli nie macie gipsowej maski kształtujemy całą głowę z folii, natomiast gdy nią dysponujecie przyłóżcie maskę i przyklejcie ją za pomocą taśmy malarskiej. Następnie filię porwijcie na dość duże kawałki i obwińcie je wokół szkieletu, gdy kawałki folii odpadają to przylepcie je taśmą malarską. Na końcu ukształtujcie pośladki i biust. Niezwykle ważne jest, aby folia była bardzo mocno zaciśnięta. Dzięki temu figura będzie bardziej stabilna i łatwiej będzie się Wam pracować.

Jeżeli Wasza postać ma stać, to jedną z nóg przytwierdźcie do pręty podstawy, a następnie ukształtujcie ją folią aluminiową. Całość zabezpieczcie taśma malarską.                                                                                   

 

To moment, gdy należy pociąć T-shirt lub inny materiał (ważne aby był naturalny i najlepiej biały). Na tzw. skórę potrzebować będziemy 1 kwadratu ok 4x4 cm który nałożymy na twarz, ok 8 pasków 3x10 cm, którymi obwiniemy nogi i ręce,  2 prostokąty ok 4x5 cm na tułów oraz 1 prostokąt ok 4x 6cm nacięty wzdłuż do połowy, który będzie stanowił nasz dekolt. Dobrze przygotować sobie też elementy które stanowić będą ubiór. Tu już możecie ponieść wodze fantazji. Na pewno pomagają zdolności krawieckie.
















Do miseczki wlejcie odrobinę utwardzacza Powertex, ja zdecydowałam się na kolor szaro-niebieski. Załóżcie lateksowe rękawiczki i przystąpcie do kolejnego etapu pracy.Zacznijcie od twarzy. Kwadratowy kawałek zamoczcie w utwardzaczu i odciągnijcie z niego nadmiar preparatu. Jeżeli nadal Wam z niego kapie weźcie kolejny kawałek,  z którym będziemy pracować i za jego pomocą odciągnijcie nadmiar preparatu. Utwardzacz Powertex ma jedynie pokryć i zabarwić dokładnie materiał. Gotowy kawałek naciągamy na twarz. Nie martwcie się tyłem głowy, ponieważ później umieścicie tam włosy.
















Kolejny etap to kończyny. Wąskie paski zamaczamy w utwardzaczu i owijamy je od dłoni czy stóp w kierunku tułowia. Materiał lubi się zawijać dlatego pamiętajcie, aby podwinięcia kierować do środka i dobrze naciągać materiał.
















Gdy owiniecie całą postać przestąpcie do przymocowania włosów, które można wykonać z bawełnianych nici, a następnie elementów ubrania. Całość możecie podsuszać, a między czasie cały czas pracować z materiałem i go kształtować, ponieważ będzie plastyczny jeszcze kilka godzin.






















Praca praktycznie jest gotowa. Możecie ją pozostawić w obecnym stanie lub pobawić się w stylizację. Ze względu, iż użyłam szaroniebieskiego utwardzacza Powertex do stylizacji wykorzystam srebrny barwnik Colorticx.
Na tym etapie potrzebujecie srebrny barwnik Colorticx, werniks Easy Varnish, pędzel, kawałek folii i ręcznik papierowy lub farby akrylowe.





Pędzel delikatnie zamoczcie w werniksie (sam czubek pędzla), a następnie włóżcie go do proszkowego barwnika (wystarczy odrobina proszku). Na folii rozrabiamy sobie składniki. Na papierowym ręczniku pozbądźcie się nadmiaru zabarwionego werniksu. W początkowej fazie stylizacji dobrze mieść prawie suchy pędzel - nie zrobicie wtedy intensywnej plamy.



Zasada jest prosta – jeżeli materiał układa się pionowo, my przeciągamy pędzlem poziomo. W miejscach, gdzie chcemy, aby efekt srebra był intensywny nie musimy pozbywać się nadmiaru zabarwionego werniksu.












Rzeźba z tkaniny gotowa.Często pojawia się pytanie o zużycie preparatu. Na tą figurę zużyłam dokładnie 188 g utwardzacza Powertex. Niezwykle istotne jest umiejętne korzystanie z preparatu i jego dokładne odciskanie.
Życzę udanych eksperymentów i mam nadzieję, iż natchnęłam Wasze Artystyczne Dusze. 

piątek, 2 listopada 2012

Relacja z warszawskiego rękodzielnika

Warszawski rękodzielnik już za nami. A jak było ? Na początku wszystko układało się nie tak, jak powinno. Kilka dni przed imprezą niestety przypomniał o sobie mój kręgosłup, co w ogóle stawiało pod znakiem zapytania moje uczestnictwo w warsztatach. Na szczęście seria zastrzyków postawiła mnie na nogi. Dzień przed wyjazdem awaria samochodu i konieczność spakowania się w "pudełko od zapałek". A na koniec pobudka o 5 rano w sobotę i niespodziewana zmiana aury pogodowej za oknem. Letnie opony, nie do końca sprawne hamulce sprawiły, iż ten poranek nie należał do najlepszych :) Na szczęście do Warszawy dojechaliśmy szczęśliwie. Karta na szczęście się odwróciła i ponownie przynajmniej w mej duszy zaświeciło słońce. Zaczęliśmy od czapli, następnie na ruszt poszły Masajki w spękaniach. Przez cały czas od rana do wieczora przez naszą sale przewijał się temat bombek. Tu muszę podziękować Marcie naszmiszmasz.pl za pomoc w prowadzeniu zajęć i odciążenie mojej osoby. A bombki zrobiły furorę, w pewnym momencie może na szczęście, zabrakło bombek bo ciężko byłoby nam się pomieścić w sali. Uwielbiam, taka atmosferę gdzie cały czas coś się dzieje, nie ma kiedy usiąść czy zjeść. Jednym słowem udział w Warszawskim rękodzielniku muszę zaliczyć do bardzo udanych imprez. Jedyne czego nie udało mi się zrealizować to pokaz z Friendly Plastic, ale co się odwlecze to nie uciecze :)
Gorzej przedstawiała się wizja powrotu do domu, ale z prędkością max 80 km/h o 1 w nocy dojechaliśmy do domu.
Jednocześnie zapraszam wszystkich na grudniową krakowską edycję rękodzielnika http://www.facebook.com/Rekodzielnik tam warsztaty poprowadzi Marta, ja będę szalała w Poznaniu 


.